Czeka, że pigułka natychmiast wyciągnie go z tego piekła. Gazety pisały przecież o prozacu: pigułka szczęścia, połykasz i świat jest od razu lepszy.
W Polsce zarejestrowanych jest kilka odpowiedników prozacu wytwarzanych przez różne firmy. Fluoksetyna, bo taka jest międzynarodowa nazwa tego leku, jest przedstawicielem stosunkowo nowej grupy leków przeciwdepresyjnych, których wspólną cechą jest selektywny wpływ na serotoninę w mózgu. Ich wprowadzenie jest postępem w leczeniu depresji. Niestety błędy popełnione przy promocji prozacu, zbyt agresywna kampania zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, stały się przyczyną używania tego leku przez osoby zdrowe. Zdrowi liczyli na to, że staną się bardziej aktywni, sprawni, pogodni, szczęśliwi, nawet zgrabniejsi albo mądrzejsi. Stąd popularna, ale zupełnie nietrafna nazwa "pigułka szczęścia". Stosowanie fluoksetyny przez osoby zdrowe nie przynosi pożytku, a często szkodzi. Na szczęście w Polsce nadużywanie tego leku nigdy nie osiągnęło rozmiarów amerykańskich.
Ale farmakologia rozwija się dalej. Będą tabletki, które szybciej i jeszcze skuteczniej pomogą chorym?
Ja myślę, że przełom w leczeniu depresji dopiero jest przed nami. Stanie się za jakieś pięć, może dziesięć lat.
Ale nawet najlepsza tabletka nie usunie przyczyny depresji psychogennej. Nie przywróci do życia kogoś, kto umarł, sprawiając nam tym wielki ból.
Nie ma pigułek szczęścia. Tabletka nie scali związku, który się rozpadł i nie wyleczy dziecka z narkomanii, co jest powodem naszej depresji. To są sytuacje, na które my, psychiatrzy, często nie mamy wpływu, a i leki są tu mniej skuteczne. W takich sytuacjach wskazana jest równoczesna psychoterapia, zmiana warunków, usunięcie tego co przywołuje złe wspomnienia.
Powiemy coś, panie profesorze, optymistycznego na koniec?
Chory, który jest dobrze leczony i który ma rozsądne wsparcie najbliższego otoczenia, najczęściej z depresji wychodzi. Niekiedy ta choroba, jak wiele innych, ustępuje wolno i stopniowo, krok po kroku. Ale bywa i tak, że pacjent, który jeszcze wczoraj był w złej formie, budzi się następnego dnia rano i świat wita z uśmiechem. Depresja minęła tak nagle, jak się pojawiła. Chcę podkreślić, ze depresji, zwłaszcza tej występującej w przebiegu chorób afektywnych, można skutecznie zapobiegać. Współczesna psychiatria dysponuje grupą leków, których długotrwałe stosowanie zapobiega nawrotom depresji. Dzięki takim lekom jak węglan litu wielu chorych, którzy jeszcze w latach sześćdziesiątych minionego wieku byliby inwalidami z powodu nawrotu choroby, obecnie żyje normalnie. To są osoby zdrowe. Pragnę tą drogą przekazać czytelnikom ważny sygnał: depresję można leczyć, depresji można zapobiegać.